“Jechali do Ustki” – realistyczna reklama społeczna na targach Kids’ Time 2015

9 marca 2015 2 przez Paweł Kurpiewski
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Wypadek może przydarzyć się każdemu – nie tylko w drodze na wakacyjny wypoczynek, o czym opowiadała instalacja “Jechali do Ustki”, zaprezentowana podczas tegorocznej edycji targów KIDS’ TIME w Kielcach. Posłużyła nam ona za  punkt wyjścia dla “Eksperymentu życie” – instruktażów poprawnego zapinania pasów bezpieczeństwa oraz pokazu ratownictwa. Przeczytajcie relację.

Wyobraźmy sobie piękny, słoneczny dzień. Już tylko kilka godzin dzieli nas od wyjazdu do Ustki, na długo wyczekiwany urlop. Już słyszymy sobie szum fal, skrzek mew, słońce, piasek, plażę i słodkie leniuchowanie. Martwi nas co prawda pogoda, żeby się nagle nie zepsuła, bo wiadomo, jak to bywa nad polskim morzem. Ale trzymamy się wersji optymistycznej, bo to przecież nasz wyczekany urlop. Sprawdzamy, czy wszystko mamy – bagaże? Już prawie załadowane. Jeszcze jedna koszulka, foremki do budowania zamków z piasku dla maluchów, koce, ręczniki… trzeba to jeszcze raz sprawdzić. Bo coś nam w środku mówi, że na pewno, ale to na pewno czegoś zapomnieliśmy… olejek do opalania… okulary, czapki… są… co jeszcze…

Szok i niedowierzanie - zobacz wypadek drogowy na własne oczy. "Jechali do Ustki" to realistyczna inscenizacja wypadku drogowego.

Szok i niedowierzanie – zobacz wypadek drogowy na własne oczy. “Jechali do Ustki” to realistyczna inscenizacja wypadku drogowego.

No właśnie, czy coś jeszcze powinno nam w środku przypomnieć o sobie? Czy jakiś wewnętrzny głos nie powinien nam szepnąć: “fotelik!”, “pasy!”. Przesada, czy magiczne myślenie: “Nie myślmy o wypadku, to nam się nie przydarzy.”, “Nie no, przecież nas to nie dotyczy. Kim trzeba być, żeby pomyśleć, że coś złego może nam się przytrafić.”. Odsuwamy od siebie takie myśli, nie zastanawiając się nad tym. Tak też myśleli pasażerowie naszej instalacji “Jechali do Ustki”. Nad morze nie dojechali, niestety, czołowe zderzenie okazało się śmiertelne w skutkach. Dziecko źle zapięte nie przeżyło, a rodzice, z niezapiętymi pasami. wybili swoimi ciałami przednie szyby.

"Jechali do Ustki" - szokująca reklama społeczna zwracająca uwagę na potrzebę korzystania z systemów bezpieczeństwa w samochodzie.

“Jechali do Ustki” – szokująca reklama społeczna zwracająca uwagę na potrzebę korzystania z systemów bezpieczeństwa w samochodzie.

To tylko instalacja, ale w sposób bardzo bezpośredni uświadamia nam, że wypadek może przytrafić się każdemu i trzeba być na niego przygotowanym. Wszyscy odwiedzający nasze stoisko mieli okazję otrzymać fachowe porady dotyczące prawidłowego zapinania pasów bezpieczeństwa. Zły przebieg pasa może spowodować urazy narządów wewnętrznych, warto więc o to zadbać przed jazdą. Niezapięte pasy skutkują zaś zderzeniem z wnętrzem auta lub wypadnięciem przez przednią szybę. Taki właśnie przypadek był pokazywany podczas pokazu ratownictwa prowadzonego przez Kamila Kasiaka. Stanowił on uzupełnienie instalacji. Zgromadzeni widzowie musieli włączyć się w akcję ratunkową, ucząc się jednocześnie prawidłowych zachowań także w wypadku gdy w samochodzie znajdowało się dziecko w foteliku, nieprzytomny kierowca, a samochód zaczął niebezpieczenie dymić oraz przypadek, gdy w aucie znalazła się kobieta ciężarna.

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.