
Foteliki tyłem – niewygodne dla dzieci?
5 lutego 2014





Po raz 1028 problemy rodziców dotyczące fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy. Pan Waldek napisał do mnie w komentarzu, ale to co napisał jest tak ważne dla wielu rodziców, że postanowiłem zrobić z tego oddzielny wpis. Zacytuję Pana Waldka dokładnie, dlaczego? Bo mam dystans do siebie 🙂
Pan Waldek napisał:
Człowieku, spójrz na zdj. nr 2. Nie wyobrażam sobie wieźć dziecka na wakacje ponad 1000 km (wiadomo z przerwami) w takiej pozycji! Ja rozumiem zalety takich fotelików, ale to co pleciesz to właśnie z Ciebie można się naśmiewać że dajesz z d… przykłady, że przecież dziecku jest wygodnie. Nogi w górze? A spróbuj sam tak posiedzieć dłużej niż 10 minut. Ochraniacz na fotel? Normalnie mnie rozwaliłeś Że tak zacytuję „kolejna jesień syfiasta nie złota”, przecież cała woda będzie się gromadzić pod fotelikiem, będzie spływać na fotel, pod fotel.
Ja rozumiem, że takie foteliki mają swoje zalety, ale naśmiewanie się z ludzi, którzy widzą praktyczne problemy zastosowania takiej konstrukcji wystawia Ciebie na pośmiewisko.
Panie Waldku, Pan się nie boi. Ani ja, ani Pan nie wysiedzi tak nawet 10 minut. Moje dziecko natomiast wysiedzi i wysiaduje tak godzinami i to nie tylko w samochodzie, ale i w przedszkolu. Pana dziecko też wysiedzi, a to z powodu różnic anatomicznych. U dzieci w wieku przedszkolnym występuje dużo nieskostniałej chrząstki łączącej tkanki kostne, brak uformowanych do końca kości długich (krótsze niż u dorosłych) i nieuformowane stawy i więzadła. Jeżeli nie ma Pan znajomych z tego typu fotelikiem, aby to sprawdzić, to proponuję podejrzeć swoje dziecko w przedszkolu.

Co zrobić z tymi nogami? Rodzicom ten “problem” spędza sen z powiek. Czy słusznie?
Drugi cytat dotyczący ochraniacza i strumieni wody… Nie, strumienie to ja dodałem.
No ale woda się będzie gromadzić pod fotelikiem i będzie spływać na fotel, pod fotel…
No to ja odpowiadam: “To be or not to be, that is the question.” I tu Panie Waldku niech się Pan zastanowi przede wszystkim na tym, czy zależy Panu na ochronie fotela, czy na ochronie szyi dziecka, takie jest moje pytanie. Decyduj Pan, Panie Waldku sam. Tym niemniej – mój fotel nie jest “zalany, zapaćkany ani zasyfiony”, dajemy radę… Jak?! No trzeba po prostu otrzepać buty dziecka ze śniegu. Jak nie dasz rady stukając bucikiem o bucik, to kup szczotkę do zamiatania podłogi w Tesco 5,23 zł.
[box type=”warning”] Uwaga, uwaga – artykuł zawierał lokowanie produktu. Szczotki marki Tesco z Tesco.
[/box]
Może znajdzie się tu jakiś rodzic, który przekona Pana Waldka i wozi swoje dziecko w foteliku tyłem do kierunku jazdy? Mamy taką znajomą mamę, która kiedyś przyniosła nam dokładnie odwrotną historię. Dziecko, które przesadzone już przodem do kierunku jazdy nie mogło z powodu niewygody poradzić sobie z tą pozycją. Odezwie się? Zobaczymy.
Pobierz plik w postaci mp3: Foteliki Pod Lupa – Foteliki Tylem – odcinek 453
Długo z żoną dyskutowaliśmy czy FWF czy RWF – ja stałem na stanowisku: Fotelik ma zwiększać bezpieczeństwo, więc priorytet to bezpieczeństwo. Żona, że ważne są też inne rzeczy – np. widoczność dla dziecka, wygoda użycia, miejsce jakie zajmuje fotelik. Oczywiście wychodziła z założenia, że wszystkie foteliki są bezpieczne, “bo przecież od tego są”. Dopiero przykłady znalezione m. in. na tej stronie – większy ciężar głowy dziecka, do wytrzymałości szyi, procentowy udział ‘stron’ auta w wypadkach, statystycznie większa prędkość w wypadkach przodem, i wiele wiele innych spowodowało, że mamy RWF. I powiem jedno: nie zamienimy na nic innego.
A argument o brudnej tapicerce… ręce opadają. Większe szanse dziecka w przypadku kraksy vs. brudna tapicerka.
Dramat z tym zalewaniem fotela przez lawinę błotną 😉 Co prawda u nas wystarczył ochraniacz jaki montuje się na oparciu fotela pasażera przy fotelikach FWF. Przy zawieszeniu na kanapie fajnie zawija się pod fotelik i lawina jest wyłapywana, mimo to się przeraziłam 😉
Z nogami też u nas jakoś mniej sadystycznie to wygląda niż z opisu p.Waldemara. Są oparte o oparcie kanapy, albo między nią, a fotelikiem. Przy jeździe przodem bez sensu zwisają uciskając łydki zwłaszcza przy zimowych cięższych butach.
Panie Pawle ja się tak zastanawiam. Jak by miał Pan do wyboru kupić fotelik 9-18 z półką lub z pasami pięciopunktowymi to który by Pan wybrał? Swoją odpowiedź proszę uzasadnić rzeczowo.
🙂
Z braku czasu nie odpowiem. Proszę przejrzeć foteliki-pod-lupa.pl i fotelik.info. Pisałem tam sporo na ten temat. Rzeczowo.
pomocna komenda w Google:
site:foteliki-pod-lupa.pl SZUKANA FRAZA
No to ja Ci Pawełku pomogę…:)
Oczywiście ,że z 5-punktowymi pasami i koniecznie tyłem do kierunku jazdy , bo jest aż 5x bezpieczniej !!!
W liczbach przedstawia się mniej więcej tak :
– jeśli posadzimy ok rocznego malucha TYŁEM do kierunku ruchu i zaliczymy “czołówkę” ,
to na odcinek szyjny kręgosłupa i głowę działa przeciążenie ok 60kg ,dużo ? wszyscy mówią ,że dużo…ale…
– jeśli to samo dziecko posadzimy PRZODEM do kierunku ruchu i znów zaliczymy “dzwona”
to już na ten sam odcinek kręgosłupa i głowę działa przeciążenie dochodzące nawet do
300 kg !!! (pęknięcie kręgu szyjnego jest niemal pewne już przy 130kg )
Wystarczy ???
Dla większości moich klientów to absolutnie wystarczający argument…:)