czyli: jak wybrać bezpieczny fotelik samochodowy dla dziecka?
Foteliki tyłem do kierunku jazdy zapoczątkowały moją karierę zawodową. Nie żartuję. Ich feneomen skłonił mnie do studiowania biomechaniki zderzeń. A jak się to zaczęło? W 2003 roku po raz pierwszy usłyszałem, że w Skandynawii dzieci jeżdzą w fotelikach RWF (ang. rerward facing), czyli tyłem do kierunku jazdy AŻ DO 4-TEGO ROKU ŻYCIA!!!
Potem, jakiś miesiąc później spotkałem profesora Jeffa Crandall'a, który gościnnie prowadził dla nas zajęcia na Poliechnice Warszawskiej. Od niego dowiedziałem się, jak to wygląda w USA. Jeszcze nie wiedziałem, że to spotkanie zmieni całe moje życie zawodowe :-)
Od tego czasu minęło ponad 13 lat. Nakłoniłem wielu producentów do sprowadzania fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy do Polski i dziś nie musisz ich ściągać samodzielnie ze Skandynawii, czy USA. Serdecznie Ci polecam takie rozwiązanie dla Twojego dziecka. Moja córeczka Weronika ukończyłą już 4-ty rok życia i dalej jeździ w fotelikach montwanych tyłem do kierunku ruchu. Warto!
Ilekroć promujemy foteliki tyłem “wagi ciężkiej”, czyli montowane tyłem aż do 4 roku życia i 18-25 kg, tylekroć pojawiają się w komentarzach pod postami wydumane problemy rodziców, którzy takich fotelików w życiu na oczy nie widzieli. Nie widzieli, a nawet o nich nie słyszeli, a są przekonani, że dziecku będzie niewygodnie, że nie ma co zrobić z nogami, że na pewno będzie miało mdłości, że nic nie będzie widzieć, że to, że tamto i owamto. I że babcia, i pani Kwiecińska z parteru (babcia Janka) TEŻ w tramwaju nie lubią jeździć tyłem, więc dla wnuczki to z pewnością będzie katorga…
Skandynawia, a w szczególności Szwecja była pionierem w dziedzinie fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy. To ciekawe, bo miałem okazję rozmawiać osobiście z inżynierami Volvo i Saab’a, którzy stoją za tym wynalazkiem. Profesor Adelman już nie żyje, ale żyją jego współpracownicy i ja miałem okazję rozmawiać z dwoma.