Testy fotelików – procedury i interpretacja wyników

7 kwietnia 2013 7 przez Paweł Kurpiewski
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Po raz kolejny pytany odświeżam: w tym artykule opowiadam o szczegółach dotyczących procedur niezależnych testów i interpretacji wyników w tych testach.

 

 

A oto pytania od Czytelników:

Chciałem się zapytać o interpretację testów fotelików na dwóch wybranych przykładach. Fotelik A z isofix dostał 5 pkt za bezpieczeństwo oraz 5 pkt noty końcowej, rocznik 2007. Fotelik B bez isofix dostał 5pkt za bezpieczeństwo oraz 4 pkt jako ocena końcowa. Fotelik jest  z 2011 roku. Czy to oznacza, że fotelik A jest produkowany w niezmienionej technologii od 5 lat?

Tak,  oznacza dokładnie to. Jeżeli fotelik A nie ma swojego następcy, to znaczy nie ma w nazwie żadnego plusa, X, P, R, czy jakiegokolwiek wyróżnika, to jest dokładnie tak, jak Pan myśli.

 

Testy ADAC

Logo ADAC

Dalsza część tego pytania brzmi:

Czy mogę twierdzić, że w ciągu tych 5 lat nie zmieniły się żadne normy bezpieczeństwa?

Jeżeli chodzi o normy bezpieczeństwa: Tak – one się nie zmieniły.

Ale czy mogę twierdzić, że nie wymyślono lepszych technologii polepszających bezpieczeństwo dziecka?

Nie, nie może Pan tak twierdzić. Przez ostatnie 5 lat nastąpił ogromny postęp technologii. Normy pozostały tam gdzie były, natomiast współcześnie są dostępne już o wiele bardziej zaawansowane technologie ochrony dziecka. I chociażby z tego powodu fotelik nowszy, w większości przypadków, będzie fotelikiem lepszym i bezpieczniejszym niż dowolny fotelik z wysoką oceną, wyprodukowany 5 lat temu.

Pan Mateusz pyta:

Czy kryterium bezpieczeństwa nie powinno być najważniejsze?

I tu zgadzam się z Panem Mateuszem – powinno być, a z roku na rok jest coraz słabiej. To kryterium ma coraz mniejsze znaczenie w ocenie ogólnej i ja – Paweł Kurpiewski – jestem z tego powodu bardzo niezadowolony. Dlatego odchodzimy od publikowania testów ADAC i odnosimy się do testów w czystej postaci, udostępnianych przez austriacki OEAMTC.

Czy na ocenę końcową ma wpływ rubryka komfortu, czyszczenia, obsługi, ergonomii, zawartości substancji szkodliwych itd.?

Tak, wyniki testów[betteroffer]… UWAGA: To tylko fragment tekstu. Aby uzyskać dostęp do całości treści niniejszego artykułu na 31 dni i link do zapisania wersji mp3, kliknij w poniższy przycisk Kup teraz.[/betteroffer][betterpay amount=”1.47″ amount_sms=”” button=”images/buynow_2.png” description=”Dostęp do treści artykułu ID 277 foteliki-pod-lupa.pl” validity=”31″ ids=””]
publikowane przez ADAC dowodzą, że niektóre z tych rubryk mają coraz większe znaczenie.

Ocena końcowa pierwotnie składała się ze średniej arytmetycznej wyników za bezpieczeństwo i obsługę. Dlaczego? Dlatego, że najlepszy fotelik przy miernej obsłudze, przy możliwych do popełnienia przez rodzica błędach, osiągał kiepskie wyniki przy zabezpieczeniu dziecka podczas zderzenia. Czy zgadzać się z tą filozofią? Ja osobiście stawiam na edukację.

Spotykamy się z rodzicami podczas inspekcji fotelików, instruujemy jak prawidłowo fotelików używać, a sprzedawców nakłaniamy do tego, by mierzyli foteliki przed zakupem w samochodzie. Tak szkolimy naszych absolwentów, a rodziców zachęcamy by szukali sprzedawców posiadających certyfikat Doradca ds. bezpieczeństwa dzieci w samochodach i nie pozwalali sobie na zakup fotelików przez internet bez mierzenia ich we własnym samochodzie.

Dlatego też, jeśli rodzic jest świadomy i dobiera fotelik korzystając z porad przeszkolonego personelu, to może poniekąd ignorować pozostałe oceny, które uzyskał dany fotelik w teście konsumenckim. W szczególności ocenę za obsługę, dlatego, że domniemam, że rodzic wyjdzie ze sklepu przeszkolony przez certyfikowany personel i będzie wiedział, jak dobrze zamontować dany fotelik w swoim samochodzie.

Obecnie coraz większy wpływ na wyniki fotelików w testach według procedury ADAC ma ocena za zawartość substancji szkodliwych.  To bardzo dobrze, że foteliki które mają zapewnić bezpieczeństwo naszemu dziecku w samochodzie będą sprawdzone również pod tym kątem. Ale ocena końcowa złożona z tak wielu składników zaburza nam odniesienie do tego, co jest najważniejsze czyli do testów zderzeniowych. Do crash-testów, które były początkiem całej procedury testów konsumenckich w Europie.

Testy OEAMTC

Logo OEAMTC

 

Pan Mariusz pyta jeszcze na koniec, gdzie może znaleźć wzór na ocenę fotelika poddawanego testom?  I tutaj w ramach rozrywki i swego rodzaju żartu odpowiadam wprost:

Przykład praktyczny dla zaawansowanych – jak to się liczy?

Przyjrzyjmy się ocenie za bezpieczeństwo fotelika Jane Exo:
bezpieczeństwo=(40%*2,6)+(40%*1,8)+(10%*1,6)+(5%*1,8)+(5%*1,5)=2,08

Zaokrąglając otrzymujemy 2,1 w skali niemieckiej,
czyli 5-2,1 = 3,9 w klasycznej skali ocen stosowanej w polskich szkołach.

gdzie:
40%*2,6 – zderzenie czołowe
40%*1,8 – zderzenie boczne
10%*1,6 – przebieg pasów
5%*1,8 – stabilność na siedzeniu samochodu
5%*1,5 – ochrona głowy

Przyjrzyjmy się ocenie za bezpieczeństwo fotelika Maxi-Cosi Pearl:
bezpieczeństwo=(40%*2,3)+(40%*2,1)+(10%*1,7)+(5%*1,8)+(5%*1,1)=2,09

Zaokrąglając otrzymujemy 2,1 w skali niemieckiej,
czyli 5-2,1 = 3,9 w klasycznej skali ocen stosowanej w polskich szkołach.
Jest to więc wynik identyczny jak dla Jane Exo, pomimo widocznych różnic w ocenach cząstkowych.

gdzie:
40%*2,3 – zderzenie czołowe
40%*2,1 – zderzenie boczne
10%*1,7 – przebieg pasów
5%*1,8 – stabilność na siedzeniu samochodu
5%*1,1 – ochrona głowy

To tytułem żartu, a zainteresowanych odsyłam do stosownego artykułu na fotelik.info.

Zapisz na dysk nagranie w wersji mp3:

Pytania od czytelników [/betterpay]